„Skrzydła wolności”

 

24 marca 2009 uczniowie Zespołu Szkół Nr 2 uczestniczyli w projekcji filmu „Popiełuszko. Wolność jest w nas”

            W każdego człowieka jest wpisana potrzeba wolności. Jednak nie zawsze możemy czuć się naprawdę wolni niczym ptak. Czasami czynniki polityczne dominują i nie pozwalają nam „wzbić się w powietrze”. Nasze serce jest z natury wolne, dlatego rwie się do walki o przestrzeń, chce uciec z ciasnej klatki. Aby zwyciężyć, wystarczy poddać się jego głosowi.

            Uważnym słuchaczem serca był z pewnością główny bohater filmu Rafała Wieczyńskiego „Popiełuszko. Wolność jest w nas” – sam ksiądz Jerzy. To film godny uwagi. Jego urok tkwi nie tylko we wspaniale wykonanych przez Alicję Hornostaj strojach i dekoracjach, ale przede wszystkim w jego niezwykle interesującej fabule opartej na prawdziwych wydarzeniach. To film o ludziach zmagających się z problemami lat 80. XX w. Historia niedaleka powinna zainteresować widza, tym bardziej, że to czasy wciąż kontrowersyjnie oceniane nie tylko przez historyków.

            Tytułowy bohater filmu wychował się w małej wsi na Podlasiu, gdzie już jako mały chłopiec był świadkiem brutalności systemu politycznego, który zdecydowanie różnił się od ciepła bezpiecznego, rodzinnego domu. Swoje powołanie Jerzy odkrył służąc w wojsku. To tam zaczęły kształtować się w nim prawdziwe patriotyczne i religijne wartości: Bóg, honor, ojczyzna. Słabe zdrowie, silna astma uniemożliwiły kontynuowanie służby wojskowej. Wtedy Jerzy poświęcił się kapłaństwu. To był z pewnością właściwy wybór. Droga, którą zdecydował się pójść, okazała się trudną i niebezpieczną. Popiełuszko postanowił stawić czoła najgroźniejszemu wrogowi – systemowi komunistycznemu. Jako młody kapłan pomaga strajkującym robotnikom, wspiera ich nie tylko duchowo, zawsze chętnie niesie im pomoc, ściągając na siebie uwagę SB, która decyduje się go zniszczyć.

            W państwie gen. Jaruzelskiego, pod czujnym nadzorem Moskwy nie ma miejsca na działalność opozycyjną, walkę o podstawowe prawa człowieka, o wolność,  która dla wielu pozostała tylko w sferze marzeń. Popiełuszko nie chce być obojętnym. Walczy, nie jako żołnierz, ale troskliwy pasterz. Czy jednak zwycięży? Dzięki doskonałej charakteryzacji, odtwórca głównej roli, Adam Woronowicz, do złudzenia przypomina księdza Jerzego. Profesjonalna gra aktorów takich jak: Marek Frąckowiak – ksiądz Teofil Bogunki, Zbigniew Zamachowski – strajkujący robotnik Ireneusz potrafi zachwycić i wzruszyć. Do tego emocje potęguje dobrze dobrana do zdjęć muzyka. Grafika obrazu, według mnie, nie najlepsza, ale główny walor filmu to doskonale przedstawiona rzeczywista sytuacja Polski lat 80. To nie fantastyczna opowieść, ale świat realny, często okrutny i surowy, bez kolorów. Scenariusz opracowany w barwny sposób przez Rafała Wieczyńskiego zasługuje na uznanie. Zachowane w wypowiedziach emocjonalne wyrażenia, często niecenzuralne podkreślają brutalność, grozę rzeczywistości. Używają ich głównie strażnicy więzienni, wojskowi dowódcy, strajkujący robotnicy. Naturalność wypowiedzi sprawia, że filmy wydaje się prawdziwy. Widz z Łatwością przenosi się w czasie. Młodzież może poznać historię, starsi przypomną sobie dawne dni. Dla wielu było to jakby wczoraj. Czy tylko chcą o tym pamiętać?

            W filmie doskonale przedstawiono różne grupy społeczne: esbeków, ciągle donoszących, ZOMO(sceny użycia broni ciężkiej, bicie bez litości), polską inteligencję, profesorów, lekarzy, uczniów (zamordowany Grzegorz Przemyk) zrozpaczone żony, niepewne jutra matki i dzieci, stawiających wszystko na jedną kartkę robotników oraz Kościół – centrum pomocy, wspierania, obrony nękanego społeczeństwa. Słynne solidarnościowe msze (obserwowane przez esbeków) odprawiane przez Popiełuszkę, tajne spotkania na plebaniach, a przede wszystkim działalność Jana Pawła II – to sceny wręcz symboliczne.

            Film „Popiełuszko. Wolność jest w nas.” Po raz kolejny udowodnił, że nie tylko w wojsku rodzą się prawdziwi bohaterowie, o których często szybko zapominamy. Polecam ten obraz wszystkim, a szczególnie miłośnikom historii i tym, którzy chcieliby poznać nie tylko suche fakty historyczne, ale życie codzienne lat 80., szczególną atmosferę kryzysu gospodarczego, strajków, agresji ZOMO, donosicielstwa i szaleńczej odwagi zwykłych ludzi, a wszystko pod okiem „Wielkiego Brata”, który wciąż patrzy.

            Mam nadzieję, że po tej dwugodzinnej lekcji historii nikt nie będzie miał wątpliwości, ze aby być wolnym człowiekiem, wystarczy iść za przykładem ks. Popiełuszki i nauczyć się słuchać, co nasze serce ma nam do powiedzenia. Każdy może wznieść się ponad poziomy, jeśli tylko wierzy w prawdę, że „wolność jest w nas”.

 

Barbara Hunia kl. IIc LO